Zdjęcie: z otwartych źródeł
Dziś metoda ta została zapomniana przez wielu
Kotlety naszych babć nawet dziś budzą ciepłą nostalgię. Były soczyste, delikatne i miały wyjątkowy smak, który trudno odtworzyć. Sekret tkwił w prostym składniku – kaszy manny. Dodawano ją do mięsa mielonego zamiast chleba lub razem z nim.
Kasza manna dobrze wchłaniała nadmiar wilgoci i zatrzymywała soki wewnątrz kotletów. Dzięki temu mięso pozostawało miękkie nawet po usmażeniu. Dodatkowo kasza sprawiła, że mięso mielone było bardziej jednolite – kotlety nie rozpadały się i doskonale utrzymywały swój kształt na patelni.
Gospodynie domowe ceniły kaszę mannę za jej dostępność i uniwersalność: była niedroga i zawsze pod ręką. Niektóre dodawały ją wcześniej do mielonego mięsa i odstawiały – kasza pęczniała i sprawiała, że kotlety były jeszcze delikatniejsze.
Kulinarianie zauważają, że kasza manna działała jako rodzaj „elementu wiążącego”. Mogła zastąpić jajka lub chleb, które nie zawsze były wystarczające.
Dziś wiele osób zapomniało o tej metodzie. Ale ci, którzy odważą się spróbować ponownie, są zaskoczeni rezultatem. Nowoczesne przepisy często wykorzystują bułkę tartą, ale to kasza manna nadaje kotletom niezrównaną soczystość.
Dietetycy potwierdzają: niewielka ilość kaszy manny nie szkodzi wartości odżywczej potrawy, a wręcz przeciwnie – czyni ją bardziej zrównoważoną. Niektóre gospodynie domowe eksperymentują z mielonym kurczakiem lub rybą, dodając semolinę i zawsze otrzymują bardzo miękkie kotlety.
Uwagi:
