Prosta psychologiczna sztuczka, która sprawi, że staniesz się magnesem na miłość i uwolni cię od nadmiernej potrzeby uwagi.

Zdjęcie: z otwartych źródeł

Miłość nie musi cię doganiać. Po prostu przestań myśleć, że każda sytuacja dotyczy ciebie.

Kiedy zbytnio angażujemy się we własne emocje i automatycznie zakładamy, że uczucia innych ludzi są skierowane do nas, przestajemy dostrzegać oczywiste: większość ludzi żyje we własnych zmartwieniach i wewnętrznych burzach. To znaczy, pisze Your Tango, jeśli przestaniesz traktować każdą reakcję jako osobistą zniewagę, zaczniesz odkrywać o wiele więcej prawdy o tym, co naprawdę dzieje się z ludźmi wokół ciebie.

Daj sobie trochę przestrzeni – a po raz pierwszy zobaczysz sytuację bez zniekształceń. Zaczniesz zauważać, że ludzie często rzutują na ciebie swoje własne doświadczenia lub po prostu toną w świecie stworzonym przez ich myśli. Ta prosta prawda otworzy ci drogę do współczucia zamiast do obrony.

Psychologowie radzą uświadomić sobie, że prawie żadna istota ludzka nie chce celowo zadawać bólu. A nawet jeśli wydaje się inaczej, to zazwyczaj za ich zachowaniem stoi ich własna niepewność, a nie twoje działania.

Kiedy przyjmiemy postawę „pozwólmy im być sobą” i przestaniemy próbować zmieniać ludzi, aby pasowali do naszych oczekiwań, przestaniemy marnować energię na walkę z czyjąś naturą. Dokładnie tego nauczyła się mówczyni motywacyjna Mel Robbins, kiedy przestała robić wszystko wokół siebie „o sobie”.

Mądrość naprawdę przecina hałas i włącza empatię. Kiedy zdasz sobie sprawę, że każdy żyje w iluzji stworzonej przez własne myślenie, złość po prostu nie ma sensu.

Niegrzeczna osoba nie jest „zła” – doświadcza tymczasowego stanu uwarunkowanego tym, co aktualnie wiruje w jej głowie. Ostry ton twojego partnera nie jest ciosem dla ciebie, ale jego wewnętrzną chmurą emocjonalną. Najlepszą reakcją jest nie reagowanie impulsywnie, ale zobaczenie sytuacji taką, jaka jest.

Kiedy tworzysz bezpieczną wewnętrzną przestrzeń dla siebie i przestajesz brać zachowanie innych osobiście, pojawia się bezwarunkowa miłość do siebie. Psychoterapeuta Gezer Gans wyjaśnia: to właśnie ten fundament wzmacnia relacje, zamiast je niszczyć.

Bez względu na to, jak szorstko ktoś się zachował, jeśli zachowasz spokój, nie zareagujesz ostro i zachowasz godność – stres po prostu zniknie z twojego życia. Relacje nie będą już kończyć się eksplozjami. Staną się silniejsze. A jeśli w pobliżu pojawią się męczący ludzie, będziesz w stanie pozwolić im odejść łagodnie, bez dramatów.

Główna prawda jest prosta: kiedy rozumiemy ludzi, ich typy osobowości i powody ich zachowania, uraza traci swoją moc. Trudno jest wziąć coś do siebie, gdy widzi się niewinność w zachowaniu danej osoby, a ona zawsze tam jest.

Osoba, która zajechała ci drogę, nie jest „złym człowiekiem” – prawdopodobnie jest po prostu zdezorientowana lub przygnębiona własnymi problemami. Gwałtownie reagujący kolega nie spiskuje przeciwko tobie – jest uwikłany we własną burzę psychiczną. Kiedy dostrzegasz osobę kryjącą się za jej działaniami, kiedy najpierw zauważasz jej człowieczeństwo, a nie jej błędy, w twoim życiu zaczynają dziać się dobre rzeczy.

Zaczynasz się mniej martwić. Częściej doświadczać spokoju. Stajesz się naturalnie atrakcyjny dla innych.

Ludzie czują się przy Tobie bezpiecznie, nie wtapiasz się w ich nastroje. Czują zrozumienie, a nie osąd. A zrozumienie jest jak balsam.

I to właśnie ta jedna wewnętrzna zmiana – z „chodzi tylko o mnie” na „chcę zrozumieć, jak czuje się druga osoba” – może zmienić każdy twój związek.

Uwagi:

Share to friends
Rating
( No ratings yet )
Przydatne porady i życiowe triki